Garance Doré to ilustratorka, której prace można oglądać na łamach najważniejszych magazynów modowych. Niejednokrotnie współpracowała przy tworzeniu kampanii z takimi domami mody jak Dior, Prada czy Chloé. Jest również pierwszą blogerką wyróżnioną nagrodą CFDA. Tym razem, jak zapowiada informacja na okładce, oddaje w twoje ręce „Jedyną książkę o stylu, której potrzebujesz”. Czy na pewno?
„Love x Style x Life” Doré zaczyna od przybliżenia swojej osoby. Opowiada o dzieciństwie, modowych preferencjach jej matki i babki, życiowych (w tym miłosnych) wyborach własnych. Robi to z niezwykłą lekkością i otwartością. Nie wstydzi się przyznać, do zachowań, które każda kobieta najchętniej wymazałaby z pamięci. Ukazuję drogę, którą przeszła jako kobieta by poczuć się w końcu sobą. Oczywiście ewoluowała wtedy również jej kariera.
W kolejnych rozdziałach „ambasadorka francuskiego szyku w Nowym Jorku” dzieli się z czytelnikami sekretami dotyczącymi jej sposobu na elegancję i styl. Robi to interesująco; udaje się jej uniknąć banałów o „świetnie dopasowanych dżinsach”, „małej czarnej” czy innym must have każdej fashionistki, które stanowią trzon wszystkich modowych poradników. Oczywiście wszystko to jest summą jej obserwacji i doświadczeń zdobywanych zarówno w Paryżu i Nowym Jorku, czyli w dwóch ukochanych przez Doré miastach. Dodatkowo, książka zawiera zdjęcia obrazujących i inspirujących stylizacji. Są one są bardzo różnorodne, tak jak kobiety, które je wykreowały. Autorka nie zmonopolizowała tej przestrzeni. Atrakcyjnymi są też te fragmenty, w których ilustratorka dzieli się o radami „urodowymi” czy dotyczącymi tego jak odnaleźć się na fashion weeku.
Interesującą częścią książki są rozmowy z inspirującymi i ważnymi dla świata mody kobietami (Emmanuelle Alt, Diane von Furstenberg).
Doré dużą część książki poświęca tytułowemu „Life”; zdradza, co najcenniejszego udało jej się wyłuskać ze stylów życia paryżanek (narzekanie i długie rozmowy z przyjaciółmi)i nowojorczanek (tu głównie skupienie na własnym ego i ciągła egzaltacja). Cóż, niekiedy, a właściwie niemal zawsze, są to sprzeczne wskazówki. Tak różne jak Paryż i Nowy Jork. Autorka mówi, co elegancją jest:
„Szczery uśmiech. Niekoniecznie idealny, ale promienny. (…)
Poczucie humoru i umiejętność śmiania się z samego siebie. (…)
Uprzejmość. (…)
Uwrażliwienie na kulturę, z którym się nie afiszujesz (…). Kultura to najseksowniejszy dodatek na świecie. Czytaj książki.”[1]
Przestrzega też przed tym, co stanowi jej przeciwieństwo (plotkowanie – przesadne, traktowanie innych z góry).
O tym wszystkim Doré opowiada lekko ironicznie, zabawnie – aż ma się wrażenie, że rozmawiamy ze starszą koleżanką, która chce się podzielić z nami tym, czego sama się nauczyła. Niestety, kiedy przechodzi do Love, które stanowi naprawdę obszerną część książki, zaczynałam czuć się jakbym rozmawiała ze starszą ciotką. Któż z nas lubi takie dialogi (a raczej monologi!)? „Jedyna książka o stylu, której potrzebujesz”? Niestety, to wyłącznie kolejna książka o stylu. Nie odkrywa niczego nowego, nie zmusza do refleksji na temat stylu. Na szczęście utrzymana w zabawnym tonie i ładnie wydana – zdjęcia, ilustracje autorstwa Doré, faktura okładki dopełniają całości . Być może ta lektura sprawdzi się wśród młodszych czytelniczek, które dopiero zaczynają swoją przygodę z modą.
[1]Granace Doré, Love x Style x Life, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków, 2015, 207 s.